Stacja metra Zacisze (C19) znajduje się pod ul. Figara. Jest najmniejszą ze stacji warszawskiego metra [7] i jedyną, którą otaczają domy jednorodzinne [16]. Ma 176 metrów długości i 74199 m2 [4]. Posiada słupy na środku peronu, w przeciwieństwie do stacji centralnego odcinka [13]. Wyjścia to lekkie, przeszklone wiaty. Przejrzyste konstrukcje mają zaokrąglone naroża i skromne formy, nie ingerujące znacząco w otoczenie [1]. Na stacji przewidziano parking rowerowy na 150 rowerów, zintegrowany z wejściem na stację [2]. Stacja jest wyposażona w system wspomagania słuchu, w pętle indukcyjne. Na posadzkach wytyczono linie prowadzące, które mają pomóc niewidomym oraz słabowidzącym. Są też windy, do potrzeb niepełnosprawnych dostosowano toalety [8].
Ściany na peronie zdobią długie na 120 metrów i wysokie na 4 metry grafiki, których autorem jest Piotr Młodożeniec. Przedstawiają najbliższe otoczenie stacji. Uzyskano je dzięki nałożeniu na białe tło czarnych punktów, a następnie dodaniu akcentów kolorystycznych w postaci barwnych plam (kropki, linie i kwadraty [22], na Zaciszu są one w odcieniach zieleni) [10]. Zostały one nałożone na aluminiowych panelach metodą sitodruku [14]. Motyw został powielony w elementach dekoru pawilonów windowych na poziomie gruntu [22]. W zakresie autorstwa pojawił się spór między artystą i wykonawcą. Według Młodożeńca przygotował on koncepcję grafik za niewielkie honorarium, natomiast nie zgodził się na projekt wykonawczy, gdyż zaproponowano mu niewielką kwotę 10 tys. zł. Z kolei ILF tłumaczy, że zawarł umowę wyłącznie na opracowanie koncepcji, a projekt jest pracą wspólną architektów ILF [23].
Aby zapewnić wodoszczelność pomiędzy izolacją i betonem płyty fundamentowej stacji zastosowano system SikaProof, opierający się na elastycznej membranie na bazie elastycznych poliolefin. Zapewnia on szczelność przy działaniu wody gruntowej pod ciśnieniem słupa wody ponad 12 metrów [12].
Przed jednym z wyjść znalazła się elektryczna skrzynka przyłączeniowa dla zasilania okolicznych domów, którą umieszczono na styku betonu i przeszklenia, psując architekturę. Metro twierdzi, że nie istnieje technologia pozwalająca na wpasowanie skrzynki w ścianę budynku lub przestawienie jej w mniej widoczne miejsce [18].