Przy al. Jerzego Waszyngtona #2B znajduje się trzynastopiętrowy punktowiec [1], jedno z najwybitniejszych osiągnięć polskiego modernizmu [9]. Został on zaprojektowany przez Marka Leykama jako tzw. szklany dom. Pierwotnie był całkowicie pokryty szklaną elewacją (od południa i północy [4]) [1]. Był pierwszym wysokościowcem prawobrzeżnej Warszawy (przez wiele lat był to najwyższy budynek Pragi Południe) [10] i zapewne pierwszy budynek mieszkalny ze ścianą kurtynową, być może nawet w Polsce [1]. Ściana była mocowana do czoła stropów [1]. Przed wejściem znajdował się żelbetowy wspornik w kształcie litery V, który nie przetrwał do dzisiaj [4]. Zapewne nie pełnił funkcji konstrukcyjnej [1].
Budynek ustawiono w tym miejscu, gdyż miał stanowić dominantę perspektywy al. Jerozolimskich i mostu Poniatowskiego. Został entuzjastycznie odebrany przez środowisko architektów [4]. Jego zdjęcie umieszczono w Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN pod hasłem "architektura polska" [4].
Podłoga i sufit nie dochodziły do samej szklanej ściany, była tam spora szpara, przez co bez problemów rozmowy i zapachy przedostawały się z piętra na piętro [1]. Kaloryfery pełniły rolę barierki odgradzającej od tej pustej przestrzeni [2]. Ponieważ całość była przeszklona, narzekano na brak intymności w mieszkaniach [9]. Szkło powodowało, że w lecie mieszkania nagrzewały się, a w zimie był mróz [1]. Z kolei windy, dzięki zastosowaniu przezroczystego szkła w kabinie, umożliwiały zaglądanie innym lokatorom do ich mieszkań [10]. Po protestach mieszkańców zdemontowano szklaną elewację i w 1973 roku miejscu wymurowano normalną, ceglaną ścianę ze zwykłymi oknami [1]. Innym podawanym wyjaśnieniem dla wykonanej modyfikacji było obsuwanie się gruntu i konieczność wzmocnienia konstrukcji [8].
Ze względu na przeszkloną elewację, blok zwany był Akwarium lub Szklanym Wieżowcem [3]. Inna obiegowa nazwa to Szmatławiec, gdyż mieszkańcy, aby ocieplić i zapewnić nieco prywatności, zaklejali szklane ściany gazetami i szmatami [7]. Natomiast od konstrukcji na dachu bywa nazywany Karuzelą.
Na dachu budynku znajduje się dziwna, charakterystyczna, betonowa konstrukcja w kształcie koła zębatego. Według niektórych źródeł miała to być obrotowa kawiarnia (najbardziej prawdopodobny wariant) [1], inne podają, że było to nigdy nie użyte lądowisko dla helikopterów [8] albo wyciąg z widokiem na Park Skaryszewski [9]. Podobno w rzeczywistości dach bloku zajęła bezpieka, jako punkt obserwacyjny [10].