Biurowiec, będący siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, (ul. Nowogrodzka #84/86) ma trzy piętra, przy czym ostatnie ma połowę powierzchni. Na wysokości przyziemia znajduje się szereg luksferów, a parter zwieńczają kwadratowe okna oklejone zdjęciami kul bilardowych. Od poziomu pierwszego piętra na elewacji umieszczona jest drewniana, zewnętrzna ażurowa konstrukcja z poziomych desek, która dodaje lekkości [1]. Podobno na usunięcie nie godzi się miasto. Budynek ma kształt litery L, krótszy bok przylega do ul. Nowogrodzkiej, okna dłuższego wychodzą na parking i ul. Raszyńską [20]. Wejście do budynku jest od strony zachodniej, czyli od placu zamkniętego szlabanem i wysoką, blaszaną bramą w głębi ogradzającą podwórze. Od ul. Raszyńskiej znajduje się też zjazd na parking podziemny oraz słupy reklamowe [1].

Pomieszczenia zajmowane przez Prawo i Sprawiedliwość zajmują ok. 500 m2 na dwóch piętrach i antresoli. Najważniejsze pomieszczenie pierwszego piętra to gabinet Jarosława Kaczyńskiego [3]. Wystrój gabinetu jest oszczędny. Nad drzwiami czarnobrązowy krzyż, w oknach stale zaciągnięte rolety [21]. Po obu stronach biurka stoją dwie donice z kwiatami do sufitu [11]. Na prawo od biurka jest też sekretarzyk, a na nim patriotyczne artefakty. Naprzeciw, pod drugą ścianą, jest komoda z telewizorem. Na ścianie za telewizorem wisi mapa z miejscami polskich bitew. Pod mapą stoi zdjęcie pary prezydenckiej, a na sąsiedniej ścianie wisi fotografia Lecha Kaczyńskiego. Naprzeciw okna stoi szafa z podarowanym alkoholem, a obok toaleta z prysznicem. Stół na pięć osób stoi na prawo od wejścia. Gościom nie wolno siadać pod ścianą, od strony drzwi prowadzących na korytarz, bo to miejsce zarezerwowane dla prezesa PiS [21]. Legendarne jest czekanie na krzesełkach przed gabinetem. Drzwi do gabinetu mają dość niską futrynę, poniżej 178 cm [11].

Obok znajduje się sekretariat Barbary Skrzypek. Do pomieszczeń wchodzi się przez hol i recepcję z ochroną. Z gabinetu Kaczyńskiego jest również tylne wyjście prowadzące do dalszej części pomieszczeń (m.in. archiwa, biuro prezydialne partii i księgowość [11]), prywatnej ślepej kuchni (na czas obiadu Kaczyński zamyka się w ślepej kuchni, nie wolno mu wtedy przeszkadzać, gdyż je w samotności) oraz klatki schodowej prowadzącej na podwórze [3]. W klatce od podwórza jest wideofon i krata zamykana na kłódkę [21]. W dawnych pokojach po Adamie Lipińskim i Mariuszu Kamińskim, zorganizowano archiwum [11], natomiast na drugim piętrze znajdują się dwie sale konferencyjne i pokoje ważniejszych polityków [3].

Część dużych pomieszczeń jest wynajęta. Siedzibę dawnej redakcji Ekspresu Wieczornego wynajęto [20] Pin-Up Studio. To nowoczesne studia fotograficzne i pięć hal eventowych (Sala 1: 133 m2 powierzchni, 4.5 m wysokości, aneks kuchenny, antresola użytkowa, rampa rozładunkowa, łazienka z prysznicem, garderoba; Sala 2: 650 m2 powierzchni, 8 m wysokości, przeszklony sufit, winda towarowa, wjazd dla samochodu, ruchoma suwnica, biała cyklorama, rampa rozładunkowa, kuchnia; Sala 3: 258 m2 powierzchni, 4.9 m wysokości, przeszklony sufit, antresola, narożna cyklorama, aneks kuchenny, garderoba; Sala 4: 230 m2 powierzchni, 8 m wysokości, przeszklony sufit, możliwość zaciemnienia, garderoba, toaleta, cyklorama; Sala 5: 100 m2, 2.4 m wysokości [15]), bezpośrednio połączonych ze sobą. Hale dostosowane są do potrzeb planów zdjęciowych i filmowych z pełnym zapleczem i zasilaniem 200 kW [8]. Industrialne oraz pofabryczne wnętrza utrzymane są w bieli minimalistycznego stylu [15]. W 2013 roku studio zostało poszerzone o nowe hale [8]. 24 października 2016 roku otworzono organizowano tu festiwal Warszawa w Budowie [7].

Na parterze mieści się 147 Break Nowogrodzka, jeden z dwóch największych warszawskich klubów bilardowo-snookerowych. W trzech salach o powierzchni 780 m2 mieści się 18 stołów do pool bilarda, 4 stoły do snookera, antresola ze stolikami, kanapami i telewizorami, bar oraz sklep z akcesoriami do gry [24].

Część budynku zajmuje też Zespół Przychodni Specjalistycznych PRIMA. Powstał w ramach rozbudowy Fundacji Centrum Rozwoju Medycyny i między 1997 i 2012 rokiem został tu przeniesiony z ul. Oczki 6. Konsultacji udzielają specjaliści z andrologii, angiologii, chorób wewnętrznych, chorób zakaźnych, chirurgii ogólnej oraz naczyniowej, dermatologii, diabetologii, dietetyki, endokrynologii, gastroenterologii, ginekologii, hipertensjologii, kardiologii, medycyny pracy, neurologii, okulistyki, onkologii, ortopedii, otolaryngologii, psychiatrii, reumatologii, seksuologii, urologii [9].

Działa tu również restauracja sushi.

Ulica Nowogrodzka jest jedną z najstarszych warszawskich dróg narolnych, została wytyczona w drugiej połowie XVIII wieku na potrzeby jurydyki, od której pochodzi jej nazwa [2]. Zabudowa przy ulicy znajdowała się jednak bliżej centrum, a posesja długo nie była zagospodarowana.

W latach 30-tych XX wieku południowa część posesji nie była zabudowana. W części północnej sięgały tu działki posesji przy al. Jerozolimskich 121 i 123.

Po wojnie roszczenia do działki zgłosili spadkobiercy Anny Tarnowskiej, jednak grunty zostały znacjonalizowane [25].

W latach 60-tych XX wieku [5] powstały tu Prasowe Zakłady Graficzne, jednostka organizacyjna RSW Prasa-Książka-Ruch [16]. Budynek tzw. „Nowej Drukarni” był połączony z biurowcem w Alejach Jerozolimskich 125/127 [5]. Drukowano tu m.in. Express Wieczorny (miał milion egzemplarzy nakładu i zarabiał na takie tytuły jak "Trybuna Ludu" czy "Żołnierz Wolności" [27]) i Sztandar Młodych [8]. Drukarnia przy ul. Nowogrodzkiej zajmowała przedwojenne dwie sąsiednie działki.

15 marca 1990 roku została założona Fundacja Prasowa Solidarność przez ówczesnego senatora i redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność" Jarosława Kaczyńskiego, Marię Stolzman, Sławomira Siwka, Krzysztofa Czabańskiego, Macieja Zalewskiego oraz Bogusława Hebę. Statutowym celem fundacji było prowadzenie i wspieranie działalności edytorskiej, prasowej i poligraficznej, planowała też stworzyć własny koncern medialny. Majątek stanowiły wpłaty założycieli, w wysokości obecnych 30 zł od osoby [17]. Tydzień po założeniu rząd ogłosił sprzedaż kilkudziesięciu nieruchomości państwowych związanych z prasą [19].

16 listopada 1990 roku wystawiono na sprzedaż w przetargu Express Wieczorny ze wszystkimi składnikami materialnymi i niematerialnymi. W przetargu wystartowały: Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe, firma Batex oraz Fundacja Prasowa Solidarność. Uchwałą Komisji Likwidacyjnej RSW (jej członkiem był m.in. Donald Tusk) z 10 stycznia 1991 roku nieruchomość została przekazana 22 kwietnia 1991 roku Fundacji Prasowej Solidarność [10]. Według niektórych źródeł fundacja nabyła budynek oraz prawo wieczystego użytkowania działek po RSW Prasa-Książka-Ruch, przy ul. Nowogrodzkiej 84/86, al. Jerozolimskich 125/127, ul. Srebrnej 16 i ul. Ordona 3 w trybie bezprzetargowym. Za całość fundacja zapłaciła 4.2 mln zł [17]. Zakup nie byłby możliwy, gdyby nie pożyczka z Banku Przemysłowo-Handlowego w wysokości 1.6 mln zł. Zastosowano też fortel. Fundacja zdecydowała się wynająć pomieszczenia redakcyjne bankowi, a ten zapłacił czynsz z góry za 13 lat, co starczyło na przejęcie zakładów przy ul. Nowogrodzkiej [18].

W lipcu 1993 roku Fundacja sprzedała Express Wieczorny szwajcarskiej spółce Marquard [17]. W 1997 roku, po kilku próbach unowocześnienia gazety, szwajcarski wydawca postanowił zamknąć tytuł [27]. W kolejnych miesiącach Fundacja porzuciła misję budowy medialnego koncernu, koncentrując na nieruchomościach [25]. Na przełomie 1994 i 1995 roku przejęła od skarbu państwa ok. 20 tys. m2 gruntów na podstawie ustawy Glapińskiego o spółdzielniach, umożliwiającej postępowania bezprzetargowe. 23 (29 [22]) grudnia 1994 roku budynki m.in. przy ul. Nowogrodzkiej przeszły na własność Fundacji za darmo albo za symboliczną kwotę [25].

Następuje podział działki podział działki między Alejami Jerozolimskimi i Nowogrodzką na dwie części: dawną siedzibę Ekspresu Wieczornego oraz dawną drukarnię [25]. Pod koniec 1994 roku Kaczyński, Siwek i Czabański przenieśli działalność gospodarczą Fundacji do spółek. Majątek przy ul. Nowogrodzkiej trafia do spółki , którą założyli Maciej Zalewski i Józef Orzeł (po konflikcie z Kaczyńskim szybko zniknęli z władz) [25]. Udziałowcami zostali Sławomir Siwek i bp Roman Andrzejewski [26]. Fundacji pozostał tylko parking przy ul. Nowogrodzkiej 84/86, z którego osiągała rocznie ok. 200 tys. zł zysku [17].

W 1996 roku Air Link przebudowuje drukarnię na biura. W 1997 roku część powierzchni wynajmuje na biuro poselskie poseł Jarosław Kaczyński [25].

Z powodu sprawy wytoczonej przez spadkobierców Anny Tarnowskiej, którzy domagali się od skarbu państwa wypłaty ponad 1.7 mln zł odszkodowania za działkę [25], w październiku 2007 roku prezydent Warszawy złożyła zawiadomienie o przestępstwie w sprawie w prawie bezprzetargowego wieczystego użytkowania gruntu i nieodpłatnego nabycia własności budynków [23], wnosząc o zwrot nieruchomości [22]. Zdaniem wiceministra skarbu Zdzisława Gawlika na podstawie umów zawartych w 1991 roku nie można było oddać nieruchomości w użytkowanie wieczyste w trybie bezprzetargowym i sporządzić aktu notarialnego trzy lata później [10]. W marcu 2011 roku Sąd Najwyższy sprawę odrzucił, nie dopatrując się nieprawidłowości [22].

18 kwietnia 1997 roku doszło do zniesienia współużytkowania wieczystego gruntu i współwłasności budynków. Wyłącznym użytkownikiem wieczystym i właścicielem budynku stał się Air Link [22].

29 czerwca 2008 roku Air Link sprzedał budynek za 34 mln izraelskiemu deweloperowi Metropol NH [11], bez wiedzy najmujących [26]. Ten planował, aby drukarnia została przekształcona w siedmiokondygnacyjny budynek, a obok powstałby wieżowiec. Do budowy nie doszło ze względu na brak porozumienia między [12] właścicielem gruntu (spółką Srebrna) i właścicielem budynku (Metropol NH) [13]. Wynajem pomieszczeń w 2008 roku kosztował PiS ok. 20 tys. zł czynszu [11]. W 2009 roku pojawiły się plany przeniesienia siedziby partii z uwagi na koszty. Wynegocjowano jednak nową cenę i siedziba pozostała [11].

W 2012 roku Fundacja Prasowa Solidarność została postawiona w stan likwidacji. Majątek Fundacji przeszedł na stan Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego [17].

Ponieważ Metropol chciał od PiS pieniędzy za korzystanie z podziemnego garażu, z czym nie zgadzała się spółka Srebrna [18] w 2014 roku miał miejsce konflikt w którym doszło do sytuacji, że Ernest Bejda, Piotr Pogonowski oraz portier z firmy Metropol fizycznie zdemontowali bramę do podziemnego parkingu [13].

W 2018 roku budynek został wystawiony na sprzedaż, nie znalazł się jednak kupiec [12]. 15 maja 2019 roku nieruchomość sprzedano za 6-7 mln euro firmie Q Hotel, zarządzającej w Polsce pięcioma hotelami. Nowy właściciel zaplanował tu budowę nowego kolejnego hotelu [4]. W 2019 roku planowano, że PiS wyprowadzi się z ul. Nowogrodzkiej do nowego biurowca [3].