Osiedle Towarzystwa Osiedli Robotniczych (TOR) Koło to dwadzieścia dwupiętrowych bloków ułożonych prostopadle do ul. Obozowej (w zabudowie grzebieniowej [2]). Ulica ta była główną osią założenia [1]. Na południe od ulicy znalazły się budynki o adresach nieparzystych ul. Obozowa #67 (nr 11), #69, #71, #73, #75, #77, #79, #81, #83 i 85 (nr 20), a na północ o adresach parzystych ul. Obozowa #62 (nr 1), #64, #66, #68, #70, #72, #74, #76, #78 i #80 (nr 10).
Układ urbanistyczny
Osiedle TOR na Kole było eksperymentem taniego budownictwa. Projektantem był Roman Piotrowski, współpracowali z nim Zdzisław Szulc, Kazimierz Lichtenstein i Aleksander Brzozowski [2]. Osiedle za patrona otrzymało Stefana Żeromskiego [1], gdyż bloki robotnicze miały być ucieleśnieniem jego idei szklanych domów [19]. Nazywane były w 1937 roku w reklamach "maszynami do mieszkania" [36]. Według założeń osiedle miało powstać nie dalej niż dwa kilometry od zakładów pracy, ale również niezbyt blisko ich, by mieszkańcy nie odczuwali szkodliwego wpływu fabrycznych wyziewów i hałasów. Ponadto grunt nie mógł podmakać [2].
Pieszym kręgosłupem północnej części osiedla jest alejka między prześwitami pod każdym z domów [2]. Deptak stanowi oś kompozycyjną założenia. Wzdłuż niego umieszczono w połowie długości każdego bloku kolejne bramy [32]. Okna większości mieszkań wychodzą na zieleńce pomiędzy blokami, a nie na ruchliwą ul. Obozową. Jednocześnie osiedle tworzy zwarty zespół [2]. Pomiędzy blokami znajdują się place zabaw. Wjazd samochodem na teren osiedla jest możliwy tylko od tylnych uliczek dojazdowych [2].
Największym walorem architektury osiedla, mimo skromnego wyposażenia budynków była niezwykle starannie utrzymana zieleń [13]. Każdy kompleks 10 domów był ogrodzony i zamykany na noc, a bezpieczeństwa pilnowało łącznie czterech dozorców, po jednym na pięć budynków. Przy każdej z dwóch bram wejściowych (jednej na początku i drugiej na końcu każdego kompleksu) zainstalowane były dzwonki elektryczne, aby można było zbudzić dozorcę i wyjść lub wejść do osiedla. Dozorcy dbali także o zieleń i czystość na klatkach schodowych, placach zabaw (piaskownicach) i we wspólnych pomieszczeniach osiedla [32].
19 budynków było mieszkalnych, dwudziesty był budynkiem usługowym [1]. Znajdowało się w nim m.in. przedszkole, dom kultury z salą teatralną i biblioteka [32]. W ramach projektu osiedla powstał też na południe od budynków 79 i 81 ogród jordanowski i budynek szkoły podstawowej [1]. W pierwszym bloku od strony północnej były: sklep spożywczy, urząd pocztowy, pracownie krawiecka i szewska, a w 10 bloku strony północnej sklepy: mięsny, warzywny i gospodarczo-pasmanteryjny [2]. Na osiedlu działała też apteka i księgarnia (łącznie było osiemnaście sklepów [32]). Pomiędzy budynkami 81 i 83 wybudowano kilka garaży [32].
Budynki
W projektach bloków dominowała modernistyczna prostota i funkcjonalność [2]. Bloki wykonano w technologii prefabrykowanej, z tanich materiałów. Architekci uwypuklili jednak detal (m.in. dodano przeszklenia i wyróżniono wejścia do klatek schodowych), zróżnicowana została faktura elewacji [5]. By rozbić monotonię, szare tynki zostały skontrastowane z odsłoniętą czerwoną cegłą [2], a nawet z betonem [5]. Przed oknem był śmietnik, za nim trzepak [2].
Obecnie, mimo że bloki są zaniedbane i wymagają pilnych remontów, uniknęły zmiany kolorystyki, powszechnej podczas termodernizacji [2].
Wnętrza
Mieszkania zaprojektowano z myślą o robotnikach [1]. Miały być małe, suche, jasne i tanie. Kwota czynszu nie przekraczała 20 zł miesięcznie (plus koszty wody około 4 do 6 złotych [1]), czyli jednej dziesiątej dochodu robotnika. Mieszkania powstały w dwóch wersjach [2]. Bloki na północy to tzw. korytarzowce (mające po 9 mieszkań na każdym piętrze każdej klatki schodowej), a na południu to tzw. klatkowce (mające po 4 mieszkania na każdym piętrze każdej klatki schodowej) [32]. W każdym bloku były 4 klatki schodowe. Mieszkania na kondygnacji (licząc od lewej) pierwsze i ostatnie miało jeden pokój, kuchnię, małą ubikację i przedpokój. Łącznie 32 m2. Pozostałe dwa mieszkania na piętrze miały dwa pokoje i od mniejszego wejście do aneksu kuchennego, a także balkony. Były to mieszkania większe niż [2] w blokach korytarzowych (zbudowanych wcześniej), gdzie mieszkania tworzył jeden pokój z wnęką kuchenną [12]. W części południowej były 432 lokale [8], w części północnej 540 [12]. Na osiedlu zamieszkało 4500 osób [32]. Pilnowano wykonywania zaleceń przeciwpożarowych, na strychach zawsze był piach w skrzyni, a mieszkania były kontrolowane pod względem czystości i porządku [36].
Każde mieszkanie miało ustęp, lecz łazienka była wspólna dla każdego piętra. Lokatorzy mieli do dyspozycji suszarnie na strychach i pralnie w piwnicach (w piwnicy była wanna z opalanym piecem na ciepłą wodę, a po drugiej stronie piwnicy pralnia z balią i kociołkiem (około 40 litrów pojemności)) [2] oraz pomieszczenia piwniczne do przechowywania węgla opałowego czy ziemniaków [32]. W lokalach był dostęp do gazu, elektryczności, kanalizacji i wody [1]. Zainstalowano kuchnie węglowe lub dwupalnikowe płytki gazowe [12]. Mieszkanie ogrzewał piec kaflowy [32]. Nowoczesnym rozwiązaniem były wbudowane we wnęki szafy na ubrania [12]. Atutem były też duże okna zajmujące niemal całą ścianę [2]. Powierzchnia mieszkań nie przekraczała 30 m2 [1].