Budynek Wydziału Neofilologii i Lingwistyki przy ul. Dobrej #55 ma cztery kondygnacje nadziemne i dwie podziemne (16,5 m wysokości [17]). Jego wyjątkową cechą jest ogród z tarasami spacerowymi na dachu oraz pięć dziedzińców wewnętrznych z ogrodami tematycznymi [14]. Budynek jest realizowany jako dwuetapowy. Pierwszy etap to 1/3 zaprojektowanego budynku. Powstało w nim 40 sal, w drugim przybędzie kolejnych 60. Są to nowocześnie wyposażone laboratoria, sale nagrań, pracownie językowe, komputerowe i sale konferencyjne z kabinami do tłumaczeń symultanicznych. Powierzchnia dachu dla obu etapów to 5700 tys. m2 (w pierwszym etapie to niecałe 2000 m2), miejsc parkingowych w garażu podziemnym będzie 240 (w pierwszym etapie powstało ich 37, nie ma jednak do nich dojazdu, gdyż zjazd ma znajdować się od ul. Browarnej. Powierzchnia użytkowa to 38.7 tys. m2 (w pierwszym etapie 12.3 tys. m2). Docelowy budynek ma być długi na 140 metrów [17].
Na kondygnacjach podziemnych zlokalizowano pomieszczenia technologiczne, magazyny biblioteczne, zaplecze gastronomiczne oraz część sal laboratoryjnych. W części nadziemnej znajdują się sale dydaktyczne i wykładowe, czytelnie, biblioteki oraz pomieszczenia przeznaczone do prac naukowych [18]. Po przekroczeniu drzwi z narożnika ul. Lipowej i ul. Dobrej znajduje się hol wysoki na trzy kondygnacje. W jego przestrzeń wciska się surowy beton narożnika głównej sali audytoryjnej z pierwszego piętra (na ok. 180 miejsc, można ją dzielić na dwie mniejsze, są kabiny do tłumaczeń). W holu wiszą cztery ogromne żyrandole autorstwa projektantów ze Studia Puff-Buff Design. To kaskady nadmuchiwanych, elastycznych pęcherzyków z przezroczystego PCW z setkami świecących w środku diod LED. Muszą świecić przez długie lata, bo wymiana żarówek byłaby kłopotliwa. W holu są też dwie windy, schody w dół prowadzą do pomieszczeń na pierwszym poziomie podziemnym. Będą tam szatnie, pomieszczenia archiwów (doświetlone świetlikami na poziomie chodnika po stronie ul. Wiślanej). Ściany między pokojami są wykonane z bloczków betonowych pomalowanych na biało. Niezwykle ważny są śmiało stosowane ostre kolory, który ułatwiają orientację w przestrzeni. W budynku jest wiele udogodnień dla osób z różną niepełnosprawnością [17].
Fasada
Najbardziej kosztowna elewacja to patynowana na zielono miedź wzdłuż ul. Wiślanej, podobna jak na BUW-ie. Jednak w przeciwieństwie do BUW-u jedynym elementem dekoracyjnym jest kilka głębiej wciętych okien. Żółte glify mają łapać światło, ożywić zacienioną północną elewację, rozbić monotonny rytm otworów okiennych. Elewacja wzdłuż ul. Lipowej to podwójna skóra ze szkła. Pierwszy szklany parawan, odstawiony na kilkadziesiąt centymetrów od drugiej fasady, jest rozpięty w aluminiowych ramach, które mogą kojarzyć się z tyczkami na pnącza w ogrodzie. Na szybach zostały naklejone folie w soczystych barwach, by tłumić słońce, są też rolety [17]. Między warstwami znajdą się sterowane elektrycznie rolety [8]. Elewacja od ul. Dobrej to tafle szkła rozpięte na tyczkach i ryglach z aluminium, lecz przezroczyste. Zarówno w dzień, jak i o zmroku odbijają się w nich wielkie księgi z brązu z inskrypcjami z fasady BUW-u. Na pierwszym i drugim piętrze zostały zawieszone dwa niewielkie balkony [17].
Dach
Największa atrakcja budynku to ogromny taras na dachu, wyłożony celulozowo-silikonowym tworzywem imitującym deski (prawdziwe drewno wymagałoby konserwacji). Na tarasie rozmieszczone są centrale wentylacyjne obudowane listwami z drewna. Wokół nich stoją stalowe ażurowe parawany. Są również niewielkie przestrzenie z ziemią na kwiaty. Nie ma za to żadnych miejsc do siedzenia. Cała powierzchnia została pomyślana jako przestrzeń, na której można poleżeć jak na plaży. Na taras prowadzi droga z trzeciego piętra schodami widocznymi od ul. Dobrej. W drugim etapie od ul. Browarnej powstaną schody oraz dojazd dla niepełnosprawnych [17].
Dziedzińce
Cały budynek został pomyślany jako zadaszona promenada prowadząca po zejściu ze starego kampusu przy Krakowskim Przedmieściu między czytelniami a ogrodami w atriach (dziedzińcach) w stronę Biblioteki Uniwersyteckiej. Z sekwencji pięciu atriów – dziedzińców całkowicie ukończony jest jedynie ogród nazywany germańskim. Był inspirowany niemieckimi ogrodami klasztornymi. Pozostałe ogrody tematyczne, które powstaną w drugim etapie, to: słowiański, francuski, śródziemnomorski i angielski. Zieleń zaprojektowała Urszula Maciejewska, konserwator parku w Łazienkach [17].